Pamiętam jak dziś, kiedy w szkole podstawowej w ramach zajęć z plastyki przygotowywaliśmy exlibrisy, które następnie odbijaliśmy w ramach pieczęci na czystych kartkach papieru.
W czasach, o których mowa materiały plastyczne nie były tak łatwo dostępne jak dziś, dlatego jako podłoże do stworzenia wspomnianej pieczęci służyły nam skrawki linoleum, w moich stronach potocznie zwane gumolitem.
Jakiś czas temu przypomniałam sobie o moich szkolnych poczynaniach plastycznych i od tego właśnie momentu w mojej głowie zaczęła krążyć myśl, jak wspomniane exlibrisy przenieść na grunt dzisiejszy, jednocześnie dopasowując ich wykonanie do możliwości oraz wieku moich szkrabów.
Z pomocą przyszły mi dzieciaki i możliwość obserwowania ich zabaw z plasteliną.
Pomysł stworzenia sposobu wzorca do przedrukowania oraz stworzenia samej odbitki miałam dopracowany, pozostało znaleźć chwilę czasu, by móc stworzenie domowej drukarni w czyn wprowadzić.
Zimowe, ponure, ciemne i zimne wieczory okazały się doskonałym czasem, by moją ideę do życia powołać.
Przygotowaliśmy:
– tekturową podkładkę
– plastelinę
– folię aluminiową
– pędzle gąbkowe
– farby plakatowe
– czyste kartki
oraz silikonowy wałek,
zakasaliśmy rękawy i do działania przystąpiliśmy.
W pierwszej kolejności skupiliśmy się na wykonaniu pokaźnej ilości plastelinowych “wężyków”. Następnie ułożyliśmy z nich obraz (płaskorzeźbę, relief)
Gotową płaskorzeźbę plastelinową nakryliśmy folią aluminiową – szczelnie dociskając folię do każdej wypukłości.
Tak przygotowaną formę pokryliśmy przy pomocy gąbkowych pędzli farbą.
Ostatni krok działań małych drukarzy polegał na ułożeniu na formie czystej kartki i przewalcowaniu jej silikonowym wałkiem.
Im mocniej, tym lepiej! Po ściągnięciu kartki z formy naszym oczom ukazały się odbitki naszej płaskorzeźby.
Zabawa w drukarzy sprawiła nam wiele frajdy. Z każdą kolejną godziną działania wciągała nas bardzo. Nie skłamię, gdy napiszę, że stworzyliśmy kilkadziesiąt odbitek samochodów oraz kilkanaście odbitek liter.
I tutaj właśnie wkradł się nam przysłowiowy drukarski chochlik. Na przyszłość musimy zapamiętać, że każda odbitka jest lustrzanym odbiciem wzoru, dlatego przy tworzeniu następnej literowej formy będziemy pamiętać o tym, by litery zapisać odwrotnie.
Wspaniałej, drukarskiej zabawy i Wam życzymy!